1 Dywizja Piechoty

Stany Zjednoczone wkroczyły na arenę międzynarodową jako samodzielne, niezależne państwo, wyzwolone spod brytyjskiego kolonializmu w II połowie XVIII wieku. Młody twór, odwołujący się do demokratycznych zasad ustrojowych opartych na ideach oświeceniowych, stał się nadzieją i przykładem dla wielu późniejszych prób reformatorów. Istnienie państwa i wzmocnienie jego pozycji wymagało utrzymywania silnych, nowoczesnych sił zbrojnych. Armia Stanów Zjednoczonych w swojej historii wielokrotnie ulegała licznym modernizacjom. Była formacją ofensywną, sprawdzoną w boju na wielu zróżnicowanych terenach. Słynne dokonania, liczne mniej lub bardziej chwalebne epizody, pozwalają uznać ją współcześnie za jedną z najsilniejszych formacji wojskowych świata, z którą musi liczyć się każdy potencjalny przeciwnik. Jednostką, której sława i historia w szczególny sposób wyróżnia spośród całości sił zbrojnych USA jest 1 Dywizja Piechoty, słynna „Big Red One”. „Wielka Czerwona Jedynka” utworzona w trakcie pierwszej wojny światowej, brała udział we wszystkich większych konfliktach-  zarówno XX,  jak i XXI wieku.

Szlak bojowy 1 Dywizji Piechoty

Formowanie jednostki i I Wojna Światowa

Wybuch wojny secesyjnej, liczne walki z Indianami- były czynnikami pogłębiającymi niestabilność i podziały społeczeństwa, znacznie dezintegrujące Stany Zjednoczone. Założenia polityki zagranicznej po zwycięstwie odniesionym nad Hiszpanią w 1900 roku i utworzeniu podporządkowanych Filipin oraz Kuby, wykluczały amerykańskie ingerencje w sprawy „starego kontynentu”.

Znamienny rok 1914 przyniósł ze sobą początek jednego z największych konfliktów zbrojnych ludzkości, zwany pierwszą wojną światową. Tereny Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki, zostały ogarnięte działaniami na niespotykaną wcześniej skalę. Bodźcem, który skierował Amerykanów do aktywnego udziału w Wielkiej Wojnie było zatopienie 7 mają 1915 roku przez niemieckie U-booty, działające zgodnie z doktryną „nieograniczonej wojny podwodnej”, statku pasażerskiego „Lusitania”. Przystąpienie do Ententy nastąpiło ostatecznie 6 kwietnia 1917 roku. Siły zbrojne północnoamerykańskiego państwa liczyły w 1914 roku zaledwie około 200 tysięcy żołnierzy. Rozdrobnione, nieliczne oddziały utrzymywane głównie na odcinku granicy z Meksykiem, nie stanowiły wówczas realnej siły bojowej. Konieczność stworzenia silnej armii spowodowała reorganizację sił zbrojnych, powiększonych o nowych rekrutów, której stan liczebny w 1918 roku wynosił już ponad 4 mln. 8 czerwca 1917 roku, z pododdziałów służących na południowej granicy, stworzono 1 Dywizję Ekspedycyjną pod dowództwem generała Williama Siberta . Żołnierze jednostki wyruszający od 14 czerwca do 22 grudnia z portów w Nowym Jorku czy Hoboken (New Jersey), skierowani początkowo do St.Nazaire i Liverpoolu, zostali ostatecznie zgrupowani w rejonie francuskiego portu Le Havre. Dodatkowo przeszkolona, doekwipowana jednostka przed wyruszeniem do strefy przyfrontowej, brała udział w paryskiej defiladzie, honorując tym samym francuskie święto 4 lipca 1917 roku. Przed rozpoczęciem aktywnych działań skierowanych przeciwko wojskom państw centralnych, jednostka została przemianowana 6 lipca na 1 DYWIZJĘ PIECHOTY. Szlak bojowy formacji został rozpoczęty w momencie trudnym dla koalicji Ententy. Oddziały niemieckie przełamawszy wiosenną ofensywą linię frontu bezpośrednio zagrażały stolicy Francji. Wsparcie udzielone przez Amerykanów umożliwiło powstrzymanie niespodziewanego pasma gwałtownych sukcesów Niemiec. Kolejne zwycięstwa odnoszone przez „Pierwszą” w trakcie kilkumiesięcznego natarcia, począwszy od szturmu na wieś Cantigny, poprzez walki w okolicach miasta Soissons, odcinka Mozy i Argonny, aż do Sedanu- podkreśliły wysokie morale, bitność i brawurowość każdego z pułków, które pomimo niewielkiego doświadczenia bojowego świadczyły o sile jednostki. 11 listopada 1918 roku przyniósł dywizji bilans straty w wysokości 4,411 zabitych, 17,201 rannych i 1,056 zaginionych oraz 5 żołnierzy, którzy otrzymali najwyższe odznaczenie, Kongresowy Medal Honoru. Ostatnie dni pierwszej wojny światowej przyniosły również „Pierwszej” słynny przydomek „Big Red One”- „Wielka Czerwona Jedynka”.

Okres międzywojenny

Krótki okres pobytu na kontynencie europejskim, skończył się dla 1 Dywizji w 1919 roku, kiedy kolejne pododdziały wycofano do Stanów. Powojenna Armia Amerykańska została zreorganizowana w 1920 roku. Większość jednostek rozwiązano, a ich żołnierzy zdemobilizowano. Etat pokojowy zakładał pozostawienie trzech pełnych dywizji, wśród których nie mogło zabraknąć „Big Red One” składającej się m. in. z 16, 18 oraz 26 pułku żołnierzy, wywodzących się głównie z Gwardii Narodowej. Okres początkowego rozkwitu gospodarki Stanów Zjednoczonych został zatrzymany w 1929 roku, tzw. Czarnym Czwartkiem, krachem na nowojorskiej giełdzie, który wywołał Wielki Kryzys. Jego skutki oraz tendencje izolacjonistyczne społeczeństwa okazały się znamienne dla US Army, która aż do lat czterdziestych tkwiła w rozwiązaniach pierwszowojennych. Rok 1939, inwazja Hitlera na Polskę, rozpoczął cykl dwuletnich szkoleń i manewrów, podczas których Wielka Czerwona miała przygotować się do udziału w nadchodzących zmaganiach. W ich trakcie doszło, m.in. do walk z 1 Dywizją Marines na plażach Zatoki Meksykańskiej. W 1940 roku nastąpiła modernizacja struktury dywizji- zachowano 3 z dotychczasowych 4 pułków piechoty. 28 Pułk Piechoty stał się częścią 8 Dywizji.

II Wojna Światowa

Afryka Północna

Japoński atak na Pearl Harbor, 7 grudnia 1941 roku oraz wypowiedzenie Stanom wojny przez III Rzeszę i Włochy, włączyły ten kraj w orbitę działań zbrojnych. Okres stagnacji minął; rozpoczęto przemiany zmierzające do mobilizacji amerykańskiego społeczeństwa oraz dostosowania przemysłu do poziomu i specyfiki produkcji wojennej. Intensywne szkolenia nowo formowanych oddziałów, opracowywanie nowych doktryn, dostosowanych do nowego rodzaju działań, trwały równolegle z wyznaczaniem zarysów przyszłych operacji ofensywnych skierowanych przeciwko wrogom Aliantów. Sztaby sojuszników nie były jednak w tej kwestii jednomyślne. Amerykanie nalegali na uderzenie w Twierdzę Europę za pomocą bezpośrednich desantów we Francji. Sprzeciw Brytyjczyków, klęska pod Dieppe i analizy ówczesnej sytuacji doprowadziły do wyboru Śródziemnomorskiego Teatru Działań Wojennych, jako miejsca debiutu połączonych sił Anglosaskich.

„Pierwsza” pod dowództwem Terryego Messa de Allena, stacjonująca od sierpnia 1942 roku na Wyspach Brytyjskich, w okolicach Glasgow i Tidworth Barracks, została ponownie wyznaczona jako jednostka przecierająca szlak tym razem w północnoafrykańskiej kampanii. 7 listopada 1942 roku, dzień rozpoczęcia Operacji TORCH, był chrztem bojowym Big Red One. Żołnierze po odbyciu desantu morskiego nieopodal algierskiej miejscowości Oran rozpoczęli długi marsz, którego koniec stanowiły gruzy „tysiącletniej Rzeszy”. Początkowy brak problemów, przyjazna postawa większości wojsk francuskich i ich nikły opór, dawały złudne wrażenie zwycięstwa. Zdobycie miasta St. Cloude 9 listopada oraz pokonanie garnizonu Diebel Khar przez 16 pułk, a następnie wkroczenie do Oranu 10 listopada, utwierdziło zarówno dowództwo, jak i zwykłych żołnierzy w ich przekonaniach. Ofensywa doświadczonych oddziałów niemieckich, dowodzonych przez marszałka Rommla rozwiała fałszywe złudzenie. Rozpoczęły się ciężkie walki w niesprzyjającym, górzystym terenie. Big Red One została wysłana 16 lutego 1943 roku w okolice przełęczy Kasserine, z zadaniem zapełnienia luki powstałej w obronnych pozycjach alianckich. Ciężkie zmagania, okupione wysokimi stratami, nie zdołały jednak rozbić ducha dywizji, która po wykonaniu zadania została skierowana 20 marca 1943 roku w kierunku miasta El Guetar. Kolejne kontrataki sił państw Osi: włoskiej dywizji Centauro, niemieckiej 10 dywizji pancernej, czy spadochroniarzy Ramcke Brigade, zostały odparte przez Wielką Czerwoną. Ofensywa Aliantów po przełamaniu problemów miała okazję ruszyć naprzód- w kierunku Tunisu, którego zdobycie przyznano w wyniku międzysztabowych ustaleń brytyjskiej 8 Armii. Big Red One wsparta dodatkowo pułkiem spadochroniarzy atakowała jeszcze pozycje 334 dywizji piechoty 23 kwietnia, odnosząc kolejne zwycięstwo. Koniec kampanii afrykańskiej zastał dywizję w dolinie Tine, do której wkroczyła 13 maja 1943 roku. 103 zabitych, 1.245 rannych oraz 628 zaginionych- stanowi bolesny bilans strat afrykańskiej kampanii.

Sycylia

Kolejnym celem obranym przez dowództwo Sprzymierzonych miała być ziemia włoska. „Pierwsza” wsparta dwoma batalionami rangersów brała udział w Operacji HUSKY, walcząc na plażach Sycylii z włoskimi dywizjami „Assietta”, „Aosta” i „Livorno”. Dalsze postępy uniemożliwił kontratak w sile sześćdziesięciu czołgów dywizji Herman-Goering. Impet niemieckiego uderzenia zmusił Amerykanów do prowadzenia zaciętych działań obronnych.

Postępująca ofensywa nieprzyjaciela, spychająca Aliantów w kierunku morza, została ostatecznie powstrzymana w dużej mierze dzięki zmasowanemu ostrzałowi artylerii okrętowej i dywizyjnej, wspartej ponadto siłami powietrznymi. Powstała luka w pozycjach państw Osi umożliwiła kontynuowanie ofensywy w głąb wyspy. Zacięta obrona oraz trudny teren utrudniały odnoszenie błyskawicznych sukcesów. Zajęcie lotniska w Ponte Olivio 14 lipca, walki o wzgórza 825 i 1027 prowadzone w okolicach Nicosii były zaledwie przedsmakiem zmagań o Troinę, miasto bronione przez 129 pułk 15 dywizji grenadierów pancernych. Charakter tych działań wybitnie odzwierciedla historia szeregowca Resse. Stacjonował on w okolicy wzgórza Mointe Brasilio na północy miasta, znajdującego się na głównej osi nieprzyjacielskich działań. Jedyny zdolny do walki z plutonu moździerzy, samotnie stawiał opór wobec nacierającego wroga, zużywając wszystkie pociski moździerzowe, ginąc z karabinem w dłoniach. Lotnictwo aliantów i nieugięta postawa żołnierzy, pozwalające na odparcie 24 niemieckich kontrataków, zadecydowały o zdobyciu Troiny, 6 sierpnia 1943 roku. W trakcie 28 dni nieprzerwanych walk dywizja traci kolejnych 267 zabitych, 1,184 rannych i 337 zaginionych.

Lądowanie w Normandii i Francja

W międzyczasie trwały intensywne przygotowania do długo odwlekanej inwazji na francuskie wybrzeża. Efekty kilkuletnich działań połączonych sztabów pozwoliły na stworzenie misternego planu, Operacji OVERLORD.

Południowe wybrzeże brytyjskie od dłuższego czasu zapełniano rozmaitymi środkami materiałowymi, jednostkami lądowymi, powietrznymi i morskimi. Dywizje zgrupowane na Wyspach Brytyjskich, przeznaczone do rozpoczęcia „ostatecznej krucjaty” czekały intensywne szkolenia oraz ćwiczenia. Wśród wybranych jednostek nie mogło zabraknąć  1 Dywizji, której oddziały w dniach 7 oraz 9 listopada 1943 roku, zostały wyokrętowane w portach Liverpool i Blandford. Jednostka, będąca przed dniem D częścią V Korpusu, składała się z wówczas 34,124 żołnierzy i oficerów wraz 3,306 pojazdami. 6 czerwca 1944 roku otworzył nową kartę w zmaganiach Aliantów z nazistowską machiną wojenną. Intensywny ostrzał normandzkich plaż,  prowadzony z setek dział różnego kalibru, poprzedził wypłynięcie około godziny 6:30 pierwszej fali desantu. Strefa lądowań, plaża Omaha, znajdująca się naprzeciw miasteczek Colleville, Saint-Laurent i Vierville, wkrótce zapełniła się żołnierzami Big Red One, dopływającymi na miejsce kolejnymi etapami. Walki na odcinkach „Dog Red”, „Easy Red”, „Fox Green” i „Fox Red” były ciężkim doświadczeniem dla lądujących Amerykanów. Pozbawieni wsparcia czołgów Sherman Duplex Driver, przygwożdżeni przez morderczy, celny ogień prowadzony z niemieckich karabinów maszynowych i moździerzy umieszczonych wśród bunkrów, linii umocnień oraz okopów powyżej plaż; odsłonięci na ich działanie żołnierze, nie mogli przełamać impasu. Sytuację pogarszał ponadto przypływ, zamieszanie związane z błędnym miejscem zdesantowania części oddziałów. Chaos, zwiększającą się liczba ofiar- próbował powstrzymać pułkownik Taylor, dowódca 16 pułku, którego słowa przeszły do historii: „Na tej plaży zostaną tylko dwa rodzaje ludzi. Ci, którzy zginęli i ci, którzy zginą. Wynośmy się stąd do diabła”. Kolejne kroki na „krwawej Omaha” miały na celu zebranie pozostałych przy życiu żołnierzy i przygotowanie ich do natarcia w sprzyjającym momencie. Wsparcie bohaterskich załóg niszczycieli, które pomimo własnego niebezpieczeństwa podpływały jak najbliżej brzegu, by razić umocnionych Niemców oraz przybycie kolejnych oddziałów- 18 pułku 1 dywizji i 115 pułku 29 dywizji około 10, wzmocniło na tyle siły amerykańskie, że rozpoczęły one desperacki atak w głąb niemieckich punktów oporu. Przełamanie impasu umożliwiło wyzwolenie pierwszej z wielu miejscowości, Colleville sur Mere. Dzień D przyniósł Wielkiej Czerwonej niezapomnianą sławę, zapisując się jako jedno z jej najważniejszych osiągnięć, jednakże okupione wysoką ceną 3000 zabitych i zaginionych; z czego trzecia część przypadła na 16 pułk.

Armie alianckie, opuszczające tereny plaż Normandii natknęły się na niespodziewaną przeszkodę. Był nią rejon BOCAGE, kraina małych poletek, oddzielonych charakterystycznymi gęstymi, wysokimi żywopłotami stanowiącymi trudną do pokonania przeszkodę terenową, doskonale wykorzystaną natomiast przez niemiecką obronę. Każdy krok naprzód był obarczony widmem znacznych strat oraz trudności logistycznych. 9 czerwiec rozpoczął kilkudniowe zwycięskie walki z 152 Dywizją Piechoty, wspartą 517 Batalionem Piechoty. Kolejne ciężkie zmagania Jedynka prowadziła w okolicach miasta Caumont, tym razem z weteranami 2 dywizji pancernej i 3 dywizji spadochronowej.


Krótki odpoczynek w lipcu 1 Dywizja zakończyła wraz z rozpoczęciem Operacji COBRA. Walki uliczne w Coutances, prowadzone niekiedy przeciw zamaskowanymi działami 88mm czy czołgami, osłanianie oddziałów Pattona ruszającego na Bretanię, a wreszcie znalezienie się w okolicy miasta Argentan, zakończyły udział Big Red One w kampanii normandzkiej. Aliancka ofensywa, mogąca wreszcie nabrać impetu, ruszyła z całą mocą. Niemieckie oddziały  nękane przez lotnictwo, pozbawione środków transportowych, coraz częściej poddawały się oddziałom Sojuszników. Szczególnie ważne znaczenie posiadało zamknięcie tzw. „Mons Gap” pomiędzy Bavay a Mons. Kilkanaście tysięcy okrążonych nieprzyjaciół wziętych do niewoli jest kolejnym osiągnięciem Pierwszej w jej marszu ku wschodowi.

Wrzesień 1944 roku przyniósł wkroczenie Aliantów na przygraniczne tereny należące do III Rzeszy w pasie tzw. Linii Zygfryda. Pierwszym większym miastem na drodze Amerykanów okazało się zamienione w ufortyfikowaną twierdzę Aachen. Walki prowadzone z rozkazu Hitlera do ostatniego żołnierza zakończono 21 października, zwycięstwem Wielkiej Czerwonej Jedynki nad niemieckimi maruderami, oddziałami pancernymi wraz z ich wsparciem. Kilkunastodniowy odpoczynek pozwolił zregenerować siły żołnierzom, które z pewnością były potrzebne w trakcie działań pamiętnej jesieni i zimy przełomu roku 1944/1945.

Kontrofensywa Niemiec w Ardenach

Alianckie zmagania o tereny Beneluxu napotkały zacięty opór wojsk III Rzeszy. Pierwsza włączyła się do wielkiej gry ruszając w kierunku rzeki Roer. Cel nie został jednak przez nią osiągnięty. Las Hurtgen był areną kolejnych, ciężkich zmagań toczących się od 16 listopada do 4 grudnia 1944 roku. Dywizja wsparta plutonem dział samobieżnych 155 mm odpierała ataki Niemców, zajmując miasteczka Hmisch, Lauchen a także zamek Laaufenberg. W trakcie kampanii zanotowano straty nowego rodzaju- żołnierzy dotkniętych odmrożeniami czy chorobami, będącymi efektem niedostosowania umundurowania do aury oraz niesprzyjającego klimatu wilgotnych lasów.

Krótki odpoczynek Pierwszej bazującej na terenie Niemiec i Belgii został przerwany w wyniku niespodziewanej niemieckiej kontrofensywy w Ardenach, rozpoczętej 16 grudnia 1944 roku. Ciężkie warunki pogodowe, wyłączenie z akcji lotnictwa, jak również działania dobrze wyszkolonych jednostek pancernych i SS- zachwiały amerykańską obroną. Big Red One stacjonująca w obliczu zaistniałej sytuacji w Elsenborn, Butgenbach, odpierała ataki 12 Dywizji Pancernej SS, zatrzymując atakujących zaledwie kilkaset metrów od kwatery dowództwa. Do 25 grudnia impet niemieckiej ofensywy, uszczuplonej o 44 czołgi, stracił na rozpędzie. Rozpoczęło się trwające blisko miesiąc usuwanie nieprzyjacielskich niedobitków z odzyskiwanych terenów.

Marsz na Niemcy

30 stycznia 1945 Big Red One ponownie znalazła się na terytorium III Rzeszy. Obrona niemiecka nie opierała się już na regularnej armii; potyczki odbywały się najczęściej ze słabymi oddziałami Volkssturmu.
1 marca doszło do starcia z obsługą artylerii przeciwlotniczej w Erp, następnie dywizja skierowała się do Bonn w celu przechwycenia mostu na Renie, który niestety został wysadzony w trakcie natarcia. 9 Dywizja Pancerna, zdobywając przeprawę w Remagen, otworzyła Pierwszej możliwość wyruszenia w głąb III Rzeszy. Adsceid, Blankenberg, Suchlerscheid, Ruthen, Hammen, Geske, Steinhauser to tylko kilka nazw z wielu miejscowości na niemieckim szlaku Big Red One. Góry Harz i tereny Czechosłowacji to dwa etapy kończące bojowe działania 1 Dywizji Piechoty na Europejskim Teatrze Działań Wojennych. Ostatnim oddziałem nieprzyjaciela, który stawiał regularny opór była Dywizja „Benicke”, która zmierzyła się z Amerykanami 5 maja 1945 roku.

Dla Wielkiej Czerwonej Jedynki wojna zakończyła się po 443 dniach walki. Ostateczny bilans strat wyniósł 21,023 rannych i zabitych; 20,752 odznaczonych medalami, w tym 16 Kongresowych Medali Honoru oraz 100 000 nieprzyjaciół wziętych do niewoli.

Berlin i Norymberga

„Tysiącletnia Rzesza” pokonana przez Anglosasów i Sowietów skapitulowała 8 maja 1945 roku. Niemcy zostały podzielone na strefy okupacyjne- amerykańską, brytyjską, francuską oraz radziecką. Zruinowany kraj powoli odbudowywał się ze zniszczeń dokonanych w wyniku działań wojennych jak i przerażających nalotów dywanowych. Zbrodnie popełnione przez nazistów, zgodnie z ustaleniami Konferencji Wielkiej Trójki, miały zostać rozliczone. Dokonano tego w serii procesów sądowych, zwanych Procesami Norymberskimi, toczonych przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w latach 1945-1949. Personel żandarmerii wojskowej przynależny do Big Red One brał w nich udział, wykonując zadania związane z pilnowaniem więźniów. Zadania okupacyjne 1 Dywizji Piechoty zakończono dopiero w 1955 roku.

Komentarze wyłączone.