Gdzieś w Normandii przetrzebiony liczebnie oddział piechoty został ściągnięty z linii i udał się na odpoczynek w kierunku tyłów. Na swojej drodze mija francuskie miasteczko objęte strefą działań wojennych. Szkielety kamienic, zgliszcza zrujnowanych domowisk, a pośród nich przypadkowe ofiary w postaci cywili. Życie toczy się jednak dalej. Frontowcy regenerują siły, zacieśniają więzy z miejscową ludnością, jak i wymieniają doświadczenia z kolegami stanowiącymi zaplecze ich dotychczasowych działań- członkami służby łączności i sekcji moździerzy. Tak po krótce można przedstawić plan sytuacyjny dioramy zaprezentowanej w Łodzi, w trakcie której na pytania publiczności odpowiadali reprezentanci Stowarzyszenia.